środa, 19 listopada 2014

Internecie, zabiłeś nosorożca

Długo się noszę z przystąpieniem do resuscytacji Butelki Rudego. Nie tak długo, co prawda, jak z przywróceniem do życia innego, niedalekiego projektu (khym khym khym*), ale i tak idzie w lata. Wstyd, waćpanno, wstyd.

*    *    *

Tymczasem jednak jeszcze o czymś innym. Trafiłam na to przez przypadek, uderzyłam w temat małym palcem u nogi i nadal, cholera, piecze. Adekwatne jest tu stwierdzenie, że zamiast noża w kieszeni mógłby mi się otworzyć średniowieczny półtorak, którym można by urżnąć łeb nosorożcowi**.

Ludzie to są jednak kreatywni w swojej głupocie.

Co mnie tak zaintrygowało, odnajdziecie w linku poniżej - prowadzi do chyba najbardziej miarodajnego głosu w całej tej o dziwo niezbyt głośnej sprawie (acz praktyka, o której mowa, nie jest już, niestety, czymś rzadkim).


Niech język internetu przemówi za mnie:


Ja wiem, że dzieciaki wymyślają różne głupie rzeczy. I że fanfiki żyją według nieco innych zasad, niż bardziej "samodzielne" twory piór i klawiatur. I, tak z innej beczki, że nie warto pchać się w internetową gównoburzę. Ale. Bellona. Rodzice dzieciaka. Polskie prawo. Noż kaman...

Będę się temu przyglądać, także dlatego, że znajduję się - czy mi się to podoba, czy nie - w potencjalnej grupie ryzyka przy tego typu akcjach.

* Tak, chodzi o "Cień". Nie, nie ma nowego - ale ruchy są.
** Niedokładny cytat z mojego dzikiego twittera. Zresztą zawsze zastanawiałam się, na ile nazwa "półtorak" jest poprawna...?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...